Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 17 maja 2018

Droga do radiestezji




Często spotykam się z pytaniem, jak długo zajmujesz się radiestezją? Zawsze jak pamiętam ciężarki zawieszone na sznurku wykonywały różne ruchy, gdy trzymałem w jednej ręce a wzrok bądź drugą rękę kierowałem w jakieś miejsce, traktowałem to jak zabawę. Nie wiedziałem, że to właśnie jest radiestezja do czasu aż …
Radiesteta Grzegorz Ciszak z Poznania na targach zdrowia po rozmowie dał mi dwie książki, wahadło i nie chciał żadnych pieniędzy, stwierdził to jest jego inwestycja.
Niedługo po tym radiesteta Paweł Portalewski z Polskiego Cechu Psychotronicznego namówił mnie do udziału w ogólnopolskim zjeździe cechu. Zjazd był bardzo liczny, ciągle ktoś dojeżdżał, stałem z boku przyglądając się nowo przybywającym. Podeszła pani, wyciągnęła rękę na powitanie i powiedziała, że jestem radiestetą, sam nie wiedziałem czy tym się zajmuję. Po kolacji znowu podeszła z propozycją napicia się piwa razem z partnerem, który zajmował się hipnozą leczniczą, był Holendrem przejazdem w Polsce. Następnego dnia po wykładzie Holendra odjechali i nie miałem możliwości rewanżu.
Za namową bioenergoterapeutów poddałem się badaniom w Kielecki Studium Radiestezji i Bioenergoterapii gdzie po kilku godzinach stwierdzono, mogę skutecznie prowadzić grupowe seanse uzdrawiające pod warunkiem zdobycia odpowiedniej wiedzy, gdyż predyspozycje już posiadam doskonałe.
Aliaksander Haretski ze Świebodzic prowadząc Europejską Akademię Medycyny Ludowej (obecnie Akademia Medycyny Regeneracyjnej) postanowił bezinteresownie nauczyć mnie masażu i ziołolecznictwa, jednak po kilku miesiącach w wyniku poważnego wypadku zakończyłem edukację, zostałem przy radiestezji.
Uważam, że radiestezja jest ściśle powiązana z naturoterapią, nie można jej oddzielać od bioenergoterapii. Radiesteta, bioenergoterapeuta zawsze pracuje z energiami. Dziękuję wszystkim spotkanym osobom na tej drodze za to, że jestem tym, kim jestem obecnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz